niedziela, 22 stycznia 2012

95.

Witam.
To co się dzieje ostatnio w moim życiu i jak zawodzę się na ludziach to chyba jakieś żarty. Cały poprzedni tydzień był nie do zniesienia przez brak obecności Karoliny był dość dziwny... Ten nie był lepszy. Chyba jednak wolę przemilczeć to jak mnie potraktowali a może sobie na to zasłużyłam, nie wiem, nie chce wiedzieć. Boże mam tylko taka jedną prośbę nie rób mi tego więcej, że nie okazuje nie znaczy że nie cierpię. Mimo wszystko dziękuje że wybrałeś dla mnie taką drogę, że poznałam tych ludzi którzy wiem że choć są niemili w głębi serca są dobrymi ludźmi ( ale Karolina powiedz do mnie jeszcze raz 'wypad stąd' to zabije gołymi rękami :D ).
Babskie środowe wyjście do Mc bardzo mi się podobało, dziękówki K. że poszła ze mną gdyż sama się bałam  ^^ czwartkowy obiad na który z Martą zostałyśmy zaproszone do Sulejowa też był bardzo dobry :D fitness sport racjonalne żywienie xD
nocne siedzenie u p.Renatki przy herbacie i ciastach oraz wyjście w szortach o 12 w nocy na fajkę zaliczam do śmieśniejszych części tego dnia :D mimo tego że czasami nienawidzę dziewczyn bo są okropne to cieszę się że mam kilka hmm przyjaciółek.
A właśnie tak teraz sobie uświadomiłam po co ja wgl włączyłam blogspota :P  a noo żeby pochwalić się iż 15 stycznia minął rok od napisania pierwszego posta :)
1 rok- 94 posty.
Pierwszy raz od roku czytałam drugi raz wpisy. Zazwyczaj dodaje je i już do nich nie wracam. Tyle szczęśliwych ale też i smutnych chwil, sukcesów i rozczarowań... Czytając mojego bloga mogłam sobie przypomnieć wszystko to co w danym momencie było dla mnie ważne. Zauważyłam jak bardzo moje myślenie się zmieniło, jak cała ja się zmieniłam. Czy na dobre czy na złe nie umiem ocenić, czas pokaże. Jak wiadomo na jakiś czas mój  blog był nieaktywny, musiałam pewne sprawy przemyśleć w samotności, ochłonąć. Również dzisiaj podczas tego kryzysu w którym jestem miałam zamiar usunąć bloga. Do głowy wpadła mi myśl że już nie jestem dzieckiem i powinnam zacząć umieć sobie radzić z emocjami jakoś inaczej niż pisząc jakieś głupoty na blogu. Jednak szybko udało mi się ją usunąć z głowy, nie powinnam rezygnować z czegoś co mi pomaga. K. zwróciła mi uwagę że piszę ostatnio więcej o złych niż dobrych rzeczach, uświadomiłam sobie że jestem typem osoby która sukcesami chwali się na prawo i lewo a do porażek woli się nie przyznawać. Czasami jednak muszę się komuś wygadać - dla mnie blog jest takim miejscem bo wydaje mi się że spowodowane to jest tym że po prostu boje się że ktoś mnie dodatkowo potępi. 
Kurdę jakie ja mam teraz rozkminy - smutek mi służy ....
Zdjęcie ze środowego wypadu ^^
Mina Ewci gdy zobaczyła do czego służy przycisk z tyłu głowy tego kotka- Bezcenna :d
Odezwę się gdy tylko będę miała troszkę czasu.
D.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz