piątek, 29 kwietnia 2011

Hair.

Hej:)
Sen już mi troszkę odpuścił :P przynajmniej mi się cały czas nei ziewa i mogę normalnie funkcjonować nie myśląc kiedy będę mogła się kimnąć :D
Mam wewnętrzną potrzebę zrobienia czegoś z włosami. Radykalne ścięcie odpada ponieważ chcę zapuścić włosy na baaardzo długie (jak na razie nie sięgają mi nawet do sutków :D ). Podcinam je tylko regularnie abym nie miała zniszczonych końcówek. Używam również odżywki Wax abym szybciej widziała efekty ale niestety ostatnio z braku czasu zaniedbałam kondycje włosów. Jednakże zrezygnowałam prawie do końca z prostownicy i używam jej tylko gdy mam kompletnie powykręcane włosy we wszystkie strony lub na ważne wyjścia. A więc mogę jedynie je przefarbować. Jestem bardzo niezdecydowana gdyż rano chcę blond w południe brąz wieczorem czerń a w miedzy czasie jeszcze pasemka lub rudy :D Ostatnio jednak swoje zainteresowanie zatrzymałam na dwóch propozycjach:)
1. Ombre hair...






Niesamowicie mi się podoba efekt u tej dziewczyny....



Mam szczęście bo moja siostra przyjaźni się z byłym fryzjerem Marty Żmudy-Trzebiatowskiej więc wiem że jeśli się zdecyduję na takie włosy będę w dobrych rękach .
2. Rudość




Nie chciałabym mieć żarówki na głowie i aby każdy kto koło mnie przechodzi patrzył ze zdziwieniem i pytaniem malującym się na twarzy 'wygląda jak marchewka'. Podoba mi się taki bardziej brązowo-rudy kolor, nawet powiedziałabym że lekko wpadający w miedz ale nie z przebłyskami takiego żółtego blondu.
Tak czy siak przy mojej długości włosów zapłaciłabym ok 150-200 zł (czyli tyle ile oszczędziłam) i nie miałabym kasy na tatuaż a to wydatek z rzędu 300-400 zł. Zapewne jeśli już pójdę do dalszej szkoły to już całkowicie nie oszczędzę nawet jak bym bardzo się starała. Jejku jakie ja mam dylematy :/ cieżkie życie nastolatki.
Ps. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia Will and Kate :) 
xoxo.

czwartek, 28 kwietnia 2011

Hej.
niesłowność to chyba cecha której nigdy sie nie pozbędę.
notka już teraz. Wczoraj po szkole (ok.15) sprawdziłam pocztę i położyłam się spać, obudziłam się o 5 rano. Sama byłam w szoku że tak długo spałam. Odsypiałam pon. i wto.. Do tego organizm przestawił mi się na wstawanie o 5 :/ normalnie wstaje o 6 zeby zdarzyć na 7 na autobus, pospałabym sobie jeszcze godz to nie mogę. Cały dzień dzisiaj ziewałam zarażając wszystkich po kolej . Ogólnie dzień w szkole był lajtowy, byłam pytana z polskiego i niemieckiego czego w ogóle się nie spodziewałam.
zmykam się myć, przepakować i Dobranoc. Jeśli wstanę jeszcze dzisiaj obiecuję zdjęcia moich nowych nabytków.
xoxo.

wtorek, 26 kwietnia 2011

Kate.

Hej :)
Ostatnio mnie długo nie było :P cóż takie życie na święta pełno sprzątania i gotowania (do czego zmusiła mnie mama). Były dni że od wstania miałam coś do roboty a gdy już kończyłam zazwyczaj był wieczór i jedyne o czym marzyłam to łóżko. Przyjechała również moja sistra więc nadrabiałyśmy czas w którym się nie widziałyśmy. Święta, święta i po świętach. Te 2 dni świąteczne baaardzo szybko zleciały. Były chwile miłe i te niemiłe też się zdarzy, cóż z rodziną podobno najlepiej wychodzi się na zdjęciach :P po świętach jakoś do kieszeni wpadło mi prawie 200 zł nawet nie wiem za co :D Kocham was babcie :) już 40 zł wydałam na bransoletkę i pierścionek które dzisiaj kupiłam w Piotrkowie ( jutro postaram się dodać zdjęcia). Przy okazji wreszcie ktoś mi udzielił pomocy w sprawie podania do szkoły, prawie cały miesiąc się z tym męczyłam a wystarczyło tylko zapytać w sekretariacie nie moja wina że mieszkam 66 km od Piotrkowa więc miałam to utrudnione. Dwie dziewczyny które się ze mną wybierają nie przywiązują do tego za dużej wagi więc na ich pomoc nie mogę liczyć.... A co do nich jedna miała iść na inny kierunek ale w końcu wybrała ten co ja i jestem very happy :D druga natomiast nie daje znaku życia więc pewnie zrezygnowała a taka pierwsza się oferowała że tam pójdzie aj.. W święta bratowa kolegi który również chodzi do tej szkoły stwierdziła że jak tam pójdziemy to nas cytuje zbałamuci :D ona to w tak komiczny sposób mówiła że tak strasznie chciało mi się śmiać ale wytrzymałam :P później przeniosła swoje zainteresowanie na moją siostre bo miała kilka profesjonalnych sesji zdjęciowych i tak strasznie jej zazdrościła że ma taki "piękne i cudowne" zdjęcia :DD ta dziewczyna jest wręcz boska jak popije xD
Ostatnio czytałam na papilocie o niejakiej Kate Upton. W artykule mówili że jest ona gruba a zrobiła karierę jako modelka  Victoria's Secret pomyślałam że kłamią i pewnie chuda no i po pierwszych dwóch zdjęciach nadal tak uważałam....

Gruba nie jest, taka w sam raz. Obejrzałam więcej zdjęć i zmieniłam zdanie ...


Na pierwszym juz widać że nie jest taka chudziutka, a drugie i trzecie to już całkowicie. Na drugim te 'obwisłe' piersi <bleee> gdy patrze na modelkę to mam ochotę zobaczyć ładne ciało, wzór do którego mogę dążyć. Na ostatnim ten photoshop aż rzuca się w oczy. 
Jeszcze piosenka na dziś i zmykam do lekcji. 

 
nie wiem czy to ta piosenka o którą mi chodziło ale tytuł się zgadza :P Do następnego postaram się jutro albo jeszcze dziś napisać.
xoxo.

wtorek, 19 kwietnia 2011

Hej.
Już wczoraj napisałam notkę ale prądu nie było przez chwile (25 min) i już mi się później odechciało pisać drugi raz posta.
Zacznijmy od początku :D w czwartek zaspałam na autobus i musiałam dzwonić do wujka aby zawiózł mnie na egzamin (jęz. obcy) akurat miałam szczęście bo byli rano na spowiedzi i już nie spali a więc w 15 min był pod moim domem. Zdążyłam ubrać się, ogarnąć włosy i umyć zęby :D w piątek byłam w mieście ponieważ na 14.30 miałam wizyte u ortodontki (właściwie to przyjęła mnie o 18.30 ponieważ jej asystentka pomyliła godziny). W sobotę byłam natomiast na zakupach gdyż 16 kwiecień to Dzień Zakupów z Glamour :) tyle że nic nie kupiłam, sama jestem w szoku z zakupów bez zakupów :< Całą niedziele opierdzielałam się :P Wczoraj i dziś szkoła a jutro Dzień otwartych drzwi w I LO (szkoła z mojego planu awaryjnego). Tak wgl to nasza nauczycielka informatyki nie ma najwyraźniej ochoty aby wysłać zgłoszenie do "mojej" szkoły i plan awaryjny staje się bardziej realny, ale ja nie odpuszczę tak łatwo. Jutro pójdę jeszcze raz do szkoły i jej powiem żeby wysłała wreszcie to zgłoszenie a jeśli nie to moja mama zaproponowała mi że może przyjść do szkoły i zrobić burdę :D szczerze jestem pewna że niezłą awanturę by zrobiła :P noo ale niestety jak mają zamiar mnie lekceważyć to niech sobie nie myślą że ujdzie im to na sucho.
Ostatnio całkowicie jaram się Czesławem Mozilem :D jego muzyka jest boska wręcz ^^


Bardzo lubię też jego duet z WdoWą :P (której też jestem fanką )

wtorek, 12 kwietnia 2011

:/

Hej.
 Jako jedna z gimnazjalistek pisałam dzisiaj egzamin końcowy część humanistyczną. Masakra jakaś :/ Mamy strasznie lajtową historię a na egzaminie trzeba było mieć dużą wiedzę historyczną. Jak będę miała jakieś 30 punktów będzie git. Jutro część matematyczno-przyrodnicza a w czwartek język. W piątek dni otwarte w liceach do których też składam papiery więc dzień w szkole zapewne opuszczę z czego nawet się cieszę :P
Pogoda niebardzo :/ nie dość że wieje to pada :<
teraz pod prysznic, sen i kolejny dzień tej mordenki ...
a teraz outfit. Good bay :D
:/
l;l;'

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Siemka.
Dzisiaj post bezzdjęciowy :P siedzę sobie właśnie i ciekam aż balsam wniknie w skórę na moich świeżo ogolonych nogach :D Jutro mam egzaminy gimnazjalne i zakładam spódnice więc wiadomo :P dzień jak najbardziej lajtowy oprócz tej klasówki z fizyki :/ będzie bania jak nic. Mam problem z rejestracją internetową do 'mojej' szkoły ponieważ nigdzie na stronie nie mogę znaleźć formularza do wypełnienia :/ nie wiem co teraz zrobić bo jak nie znajdę to mnie nie przyjmą :< <!!!!!!!!!!> aż mi się chce płakać jak o tym pomyśle.
a co do jutrzejszych egzaminów to jak na razie  się nie stresuje ale zapewne jak pójdę jutro do szkoły udzieli mi się od reszty. mam nadzieje że pogoda z rana będzie w miarę gdyż będę musiała jechać autobusem a na przystanek mam dość spory kawałek.
jakoś mi ciężko te kłopoty z rejestracją, jakiś tam stres wywołany egzaminami a raczej presja otoczenia i do tego dowiedziałam się dzisiaj o "kłopotach" małżeńskich pewnej pary. Wiem że nie powinnam interesować się cudzymi sprawami ale znajoma opowiadała mi dziś bo pewnym zajściu którego była świadkiem. Jak to usłyszałam to aż mi się słabo zrobiła gdyż znam dzieci tego małżeństwa i wydają się tacy beztroscy, nigdy bym nawet nie podejrzewała że u nich w domu odgrywa się taki dramat. Ta sprawa będzie mnie zapewne męczyła jeszcze długi czas bo jakoś jestem bardzo wrażliwa na krzywdę innych.
Trzymajcie kciuki za mnie i za innych piszących egzaminy przez te 3 dni :) do następnego.
D.

piątek, 8 kwietnia 2011

:*

Jakiś outfit.:*




Na dworze okropna pogoda, wieje i pada. Od jakiegoś czasu mam zamiar rozłożyć dywan i mi nie idzie jakoś :D Jutro sprzątanie a wieczorem nauka. Niedziela kościół-nauka-dom-Radom-dom- nauka. Plany na weekend nie są zbyt ekscytujące :/ w poniedziałek zapewne cały dzień pierdzielenia o wtorkowych-środowych-czwartkowych egzaminach oraz klasówka z fizyki na którą muszę nieźle się pouczyć gdyż optyka to dla mnie czarna magia. Muszę napisać zaległy sprawdzian z chemii na który też nic nie umiem. Nawet nie mówię o egzaminach które będą w przyszłym tygodniu, modle się aby mieć powyżej 70 punktów. Mam nadzieje że moje modlitwy będą wysłuchane. w piątek droga krzyżowa po ulicach Gow. a w niedziele święcimy palemki. Przyszłe 2 tygodnie zaplanowane a ja nie lubie gdy wszystko jest tak zaplanowane :< to mnie przytłacza, naprawdę.
Mam nadzieję że znajdę chwile aby napisać coś na blogu. Do następnego :*
D.

czwartek, 7 kwietnia 2011

Plan B.

Emka :)
Oczywiście zamiast się uczyć buszuję po necie :D co ze mnie wyrośnie to ja nie wiem xD
od powrotu do domu ze szkoły mam zamiar robić ściągi na biologie (od 16 minęło już trochę czasu ) i jakoś nie mogę się zebrać ale już mam plan :) Po napisaniu posta idę się dotlenić i do książek :P
Konkurs czytelniczy to ogólnie jakaś masakra :< pytania typu w jakim kubku pijała herbatę 'brata żony wujka córka' to trochę przesada ale co będzie to będzie. Najwyżej będę miała ostatnie miejsce i piękny dyplom :P
Po raz kolejny naszło mnie na ciągłe słuchanie Plan B :) boski zespół ^^ w każdym bądź razie bardzo lubię za teksty które według mnie są jak poezja i cała płyta The Defamation of Strickland Banks to jedna opowieść w kilku utworach. Trzeba wszystkie przesłuchać aby zobaczyć że każdy jest z każdym powiązany.
A teraz 2 moje ulubione single :

Polecam ^^
Kisiak w pysiak i do widzenia :D

środa, 6 kwietnia 2011

35.

To już 35 post :) ale ten czas szybko leci :D
dzisiaj oczywiście zerwałam się z lekcji :P w poniedziałek i dzisiaj mieliśmy po 3,5 lekcji a i tak w pon uciekłam z jednej a dzisiaj z 1,5 ale naprawdę tak mi się nie chciało siedzieć w szkole że szok :D
cały dzień przebimbałam a teraz muszę przeczytać 4 rozdziały ewangelii św.Marka i Most z polskiego :< jutro konkurs czytelniczy ( książka ,,Tygrys i Róża" M.Musierowicz) a zapewne nic sobie dzisiaj nie przypomnę bo już nie zdążę, wiem jestem bardzo udana zamiast czytać streszczenie pisze posta :D Uważam że co się odwlecze to nie uciecze. Jutro mam klasówkę z chemii ale chyba na tej godz będę pisała konkurs a więc nie uczę się ( nie robię ściąg raczej).
Wczoraj w prognozie pogody mówili że będzie dzisiaj ładna pogoda a jutro jeszcze lepsza a wcale tak nie było i tylko tym ludziom w głowach mieszają :/
w niedziele przyuważyłam na 4fun.tv nową piosenkę Pewexa :P i strasznie mi wpadła w ucho, mogłabym nawet rzec że mi się podoba :D wiem, wiem usłyszeć to z moich ust to tak samo jak Zodiak na melanżu z ust Jędkera :D
Klik.
Taki jestem.. :D
Miało być zdjęcie ale nie będzie xD
xoxo. do następnego.

wtorek, 5 kwietnia 2011

Hej :)
Dawno się nie odzywałam ponieważ miałam sporo trudności z netem :/ już jest git i mam nadzieje że posty będą codziennie :P
Ogólnie to obecnie mam rekolekcje, rano kościół później szkoła do 13 i całe popołudnia wylegiwania się :D(dzisiaj na szczęście nie mieliśmy lekcji a więc soczyłam na krótkie zakupy.) mam ostatnio straszne parcie na spanie xD cały czas chce mi się spać i ciągle ziewam ... co najgorsze jak się położę to nie usnę albo zaraz się budzę ach ten mój organizm :/
a co do tych zakupów, kupiłam białą koszulkę z żabotem (takim małym). Nie za bardzo lubię koszule i bardzo oficjalny styl więc próbuje go przełamywać lajtowymi rzeczami. Zresztą nikt nie mówił że wymagana jest biała koszula i czarna spódniczka.
wczoraj byłam na spacerze z Dagą i miałyśmy duży problem z przejściem drogą miedzy stawami :D pełno kopulujących żab :< xD niektórzy ludzie mają naprawdę fajne miny jak ich coś dziwi :DD
zdjęcia nie będzie.
wysyłam zgłoszenie do szkoły, trzymać za mnie kciuki aby mnie przyjęli :p
xoxo.