Dzisiejszy wpis jest taki trochę na spontanie i nic szczególnego nie mam do powiedzenia :p
O 9 rodzice mnie obudzili żebym im pomogła ciąć drzewo u babci plecy i ramiona mam spęczone na raka :D trochę piecze a nie mam nic po opalaniu a jedyny balsam w domu to ten na rozstępy :D noo zdałoby się nie mieć rozstępów na cyckach ale to swoja droga :p
Znalazłam kilka zdjęć bursiaków tu i tam :P wiec oczywiście muszę je umieścić na blogu :P
Ze mną Lukasz :p Ewelina i kawałek Edytki :P
Pawełek :)
I nasze "miłosne " zdjęcie z Szymkiem :P najgorsza cholerna jaka może być :p
A teraz coś specjalnego :
czy wy to kurwa widzicie ?! :D
tak zajebiście zależało mi na żeby zejść poniżej 60 kg i co dzisiaj zobaczyłam na wadze :p aż musiałam zrobić zdjęcie bo nikt by mi nie uwierzył :D
szczęście mnie przepełnia :)
xoxo.
D.
O widzisz, to w końcu się udało zejść poniżej 60 :) Ja już też osiągnęłam swój cel. Chciałam ważyć mniej niż 50 kg i od pół roku stając na wagę widzę 47 kg :)
OdpowiedzUsuń