niedziela, 6 lutego 2011

Hejka :)
wczoraj nie było tak źle jak by mogło się wydawać :P na tych urodzinach było ok. 20 osób w tym połowa to Magdy rodzeństwo wraz z partnerami . Siedziałam koło znanej mi z początku gim. Ilony a obok niej siedziała Just którą do tej pory nie znałam ale ogólnie to spoko dziewczyna z niej. Znalazłyśmy wspólny język bo ona też jest 'walnięta' z deka :DD a więc cały wieczór spędziłam z Nimi i nawet bardzo dobrze się bawiłam :P chociaż na początku było hmm... nudnawo albo lepsze słowo sztywno trochę :D po 2 kieliszkach już wszyscy się leciutko rozluźnili i zaczęła się zabawa :D nie zapomnę  do końca życia jedzenia z Iloną na pół kurczaka z bigosem :< xD na jej talerzu był kurczak a na moim bigos :D musiało to zajebiście wyglądać :< ale całego kawałka kurczaka sama bym nie zjadła :P szkoda że mnie ominęło lanie solenizantki pasem ale nie chciałam wracać do domu na pieszo a później mama nie chciałaby po mnie przyjechać. Oczy czerwone jak cholera:
mama: Piłaś coś ?
Ja: nieee, ale oczy to mnie tak szczypią że szok :<
M: no właśnie widzę że jakieś czerwone masz.
I jest git :DD
jeśli trafią jakieś zdjęcia do mnie to na pewno dodam ale wątpię żeby było ich chociaż 3 :< :DDD
                                                                                                                                             xoxo. D.

3 komentarze:

  1. Hmm. Ja tam nie mam takich przygód. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. no wiesz ja w swoim nudnym codziennym życiu też nie :P
    czasami tylko zdarzają się takie sytuacje :P :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej , ej . Ja się opierdzielam. ? ;d
    A ty to co. ? :D:D

    OdpowiedzUsuń